Idea jest następująca:
Zastąpić ciężkie tornistry naszych dzieci przez lekkie i tanie tablety. Jak może to działać?
- Wszystkie podręczniki dostępne są w wersji elektronicznej jako ebooki na systemie np. Android
- Dzieci korzystają z dodatkowych aplikacji wspierających ich na konkretnych przedmiotach, pozwalających np. na pisanie odręczne etc.
- Dziecko przychodząc do klasy, włącza tablet a nauczyciel korzystając z biurkowego rozwiązania, widzi jakie dzieci przyszły (właściwie tablety) do klasy
- Oprogramowanie nauczyciela automatycznie pobiera lub odbiera zadania domowe z tabletów dzieci
- Zadania są automatycznie sprawdzane, a wynik wysyłany do tabletu dziecka
- Lekcja jest prowadzona z wykorzystaniem rzutnika, w miarę jak temat lekcji jest prezentowany, w aplikacji dla tej lekcji uruchamiane są dodatkowe opcje związane z tematem
- Na koniec nauczyciel omawia zadanie domowe, które dzieci mają wykonać w domu
- Zadanie jest zapisywane w tablecie, dodatkowo w kalendarzu tabletu jest uruchamiany alarm informujący o konieczności przygotowania wypracowania
Skąd wziąć na to pieniądze? A no z “wyprawki”. Koszt urządzenia z ekranem 7 cali, procesorem 800 MHz dual core i z baterią pozwalającą na 10 – 12 godzin ciągłej pracy to 300 $ – to jest równowartość pierwszej wyprawki dla dziecka.
Zresztą – zobacz sam: World’s first Android edu-tablet debuts – News – Linux for Devices.
Czy to możliwe? Tak.
Czy opłacalne? Zdecydowanie. Oczywiście umiejętność pisania odręcznego jest ważna – ale umiejętność korzystania z informacji jest kluczowa w przyszłości. Dziś wiedza nie jest zdobywana i zapamiętywana, ale jest ciągle poszukiwana. Ciągle aktualizowana. Dlatego nowe rozwiązania MUSZĄ się pojawić w procesie edukacji. Musimy przygotować nasze dzieci na życie w społeczeństwie informacyjnym, gdzie podstawową umiejętność polega na zdobywaniu i używaniu informacji elektronicznej. Zeszyty, książki w formie jaką dziś znamy będą odchodzić w niepamięć.
Jestem / byłem molem książkowym. Dziś książki z których czerpałem wiedzę zastąpione zostały przez komputer, internet, wikipedię, inne strony WWW.
Post Scriptum
Sprawa wydaje mi się na tyle ważna, iż wysłałem prośbę do Ministerstwa Edukacji Narodowej o opinię w tej sprawie. O ewentualnej odpowiedzi poinformuję.